ogólne

Sufit

Sufit jest tą częścią wnętrza, której zazwyczaj poświęcamy najmniej uwagi. Byle był w miarę równy i dało się podwiesić jakieś oświetlenie.

Ale ostatnio spotkałam sufity – dzieła sztuki :-) Jasne, w salach konferencyjnych, przestronnych, wysokich. Nie twierdzę, że są to rozwiązania do zastosowania w mieszkaniach typu M3, ale chciałam Państwu pokazać, że czasem warto spojrzeć w górę. Nawet jeżeli moje zdjęcia z telefonu komórkowego nie oddadzą ich oryginalności.

Przedstawiam sufity w trzech salach konferencyjnych Pałacu Narodów w Genewie.

 

Ten sufit może nie wygląda zbyt imponująco, ale zastosowanie wiszących, plastikowych prostokącików świetnie rozprasza światło jarzeniówek, ukrytych nad tą konstrukcją. Sala jest jasna i nie ma w niej plam ostrzejszego światła.

Tutaj sufit wygląda jak pokryty kolorowymi stalaktytami. Naprawdę robi wrażenie!

A to najbardziej nowoczesny sufit z powyższych. W najbardziej nowoczesnej, odnowionej kilka lat temu sali konferencyjnej.

Mam nadzieję, że Państwu spodobały się tak, jak mnie.

Taśmy Tchibo – cd

Jakkolwiek hasło „taśmy Tchibo” brzmi nieco szpiegowsko, chcę wszystkich Państwa uspokoić – planuję kontynuować wątek o sposobach na wykorzystanie wspaniałych, kolorowych taśm samoprzylepnych Tchibo, o których już pisałam.

Dziś wersja oszczędna czasowo, dająca delikatną zmianę, smaczek we wnętrzu. Do stosowania, gdy ma się niewiele czasu na duże zmiany, a także brak sił i chęci na karkołomne przestawianie mebli.

Taśmy, o których mowa można śmiało wykorzystać w ozdabianiu mebli, co nada – nawet prostym meblom – indywidualny charakter. Poniżej zdobienie brzegu biblioteczki. Muszę przyznać, że jest to zmiana, która mnie cieszy, ale mój mąż zauważył ją po mniej-więcej trzech miesiącach :-)

     Ozdobiłam też niepozorną półeczkę.

 

 

A najfajniejsze w tych taśmach jest to, że można je zawsze odkleić, przykleić inne, albo inaczej. Nie jest to zmiana trwała, ale cieszy oko. A cieszy tak długo, dopóki… cieszy. Jak się znudzi, można się jej szybko pozbyć.

Polecam!

Czarno-biała kuchnia

KUCHNIA CZARNO-BIAŁA

Jak Państwo wiecie, byłam prekursorką w posiadaniu czarnej kuchni. Musiałam użyć sporo uroku osobistego, aby Pan Stolarz zrobił dla mnie czarne meble.

Teraz takie kuchnie są dosyć popularne. Czarne, białe, biało-czarne. I taką kuchnię dziś „spotkałam” na stronie czterykaty.pl

Szczególnie zachwyciły mnie piękne, kobiece płytki! Nie chcę posługiwać się stereotypami, bo ze mnie samej słaba kucharka, ale jeżeli tradycyjnie kobieta gotuje, myślę że w towarzystwie takiej glazury będzie przyjemniej :-)

recykling we wnętrzach

Ostatnio spotkałam na swojej biurowej drodze opakowania, w których dostarczane są tonery do drukarek. Bardzo mi się spodobały.

Ponadto, w czasie szału na meble z palet i innego odzysku, od razu przyszło mi do głowy parę pomysłów ich wykorzystania.

Nie są one może piękne, ale za to wielofunkcyjne:

- jako gazetownik. który wszędzie można ze sobą zabrać!

- do odstawienia mokrych parasoli

do przechowywania klocków i innych dziecięcych zabawek

/moje dzieci zresztą wymyśliły wiele innych zastosowań: noszą na głowie jako cylindry, zakładaja na nogi jak bramkarze w hokeju, wkładają jeden w drugi i siadają na tym, organizują bitwy na poduszki bez użycia poduszek ;-)/

- jako bezpieczne opakowanie do przechowywania i przewożenia butelek i innych delikatnych przedmiotów

 

Sami Państwo widzicie, że możliwości wykorzystania takiego „odpadu” jest sporo. Jeżeli gustujecie Państwo w modnych obecnie „wnętrzach recyklingowych” i mebelkach z palet i skrzynek, zachęcam do wykorzystania również takich opakowań po tonerach do drukarek :-)

Megalopolis Artura Przebindowskiego

Dziś chciałabym się z Państwem podzielić moją fascynacją: cyklem Megalopolis Artura Przebindowskiego http://arturprzebindowski.pl/gallery.

Próbowałam wybrać jeden obraz, który chciałabym kupić, ale nie udało mi się znaleźć tego jednego.  Może i dobrze, że mnie nie stać – i tak nie byłabym w stanie się zdecydować ;-)

Ale przyznacie, że któryś z Megalopolis pięknie wyglądałby nad kanapą w moim czarno-białym salonie, prawda?

A na koniec, w ramach rozrywki, prezentuję moją wariację nt. Megalopolis :D